Od paru lat stosuję wyłącznie naturalne środki ochrony roślin, w tym również naturalnie zwalczam chwasty. Jeżeli jednak chodzi o usuwanie chwastów, to chyba czasem nie ma wyjścia i trzeba postawić na chemię. Poza tym ja w moim małym ogródku mam zupełnie inną perspektywę niż osoby prowadzące duże gospodarstwo. Wracając jednak do tematu, to tutaj jest trochę przydatnych informacji:
https://maly-zielony-zakatek.blogspot.c ... iczne.html jednak nie wyczerpuje tematu. Moim głównym źródłem informacji są różnego rodzaju blogi ogrodnicze no i wiedza moich znajomych, którzy od wielu lat bardzo dobrze znają temat. Póki mogę, to ręcznie usuwam chwasty, ale jak wspomniałam wyżej, mój ogród nie jest wielki, więc jest to dość proste i szybkie. Zresztą zależy też jakie chwasty, bo niektórym pozwalam rosnąć w miejscach, w których nie przeszkadzają. U mnie jest to tak zwany ogródek kwiatowy. Tam rośnie chaber bławatek, piołun, rumianek i parę innych roślinek, które wykorzystuję w celach leczniczych. Niestety wydaje mi się, że popularność ziół jako stosowanych w domowej apteczce spada, a szkoda. Bo takie zioła, które masz pod kontrolą, są zdecydowanie lepsze, bo w przeciwieństwie tych ze sklepu, doskonale wiesz, skąd pochodzą. Także nie zawsze chwasty należy traktować jako zło, które koniecznie z ogrodu trzeba usunąć. Lepiej podlać i pozwolić na swobodny wzrost - owszem, często kosztem pięknego, równiutko skoszonego trawnika. Czasem warto trochę ich zostawić, chociażby dla owadów zapylających, żeby miały co jeść wiosną